Jesieniawisko. Wrzesień
Waha się.
Chciałby jeszcze wysłonecznić,
na trawie wypić kilka piw,
zimnych, że zęby bolą,
lecz roztkliwia go
wizja listopaździernika.
(głośniki nasączone Voo Voo
i Starym Dobrym Małżeństwem)
Kicz nieznośnych sentymentów.
Skwierczy w południe słońcem,
poranki malując we mgłach.
Gwarne knajpy.
Ciepłe kołdry
w które zaszywają się kochankowie.
Wczesnojesienne przetasowania.
Odkurzanie dywanu,
po którym wejdzie
ten stary bluesman -
październik.
Przeprozowywanie liryki.

Dziadosz


Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.