Jesienna fuga
Jesienną fugą wpadła przez otwarte okno
melodia, grana deszczem na gałęziach
drzewa,
i smutku cichą nutą z ciemności
rozbrzmiewa,
gdzie ostatnie nadzieje w samotności
mokną.
Szara codzienność w cierni zaplątana
krzewach,
godziny liczy puste w wydarzeń
bezmiarze,
gdzieś zaginęła szansa na spełnienie marzeń
-
zmoknięte wczoraj codę przemijania
śpiewa.
Jak się przemóc i treścią znów wypełnić
chwile,
by nie straszyły cienie uwiędłych
miraży,
zalegające ciszą w zapomnienia pyle.
Jaką myślą tęczową świt nowy rozjarzyć,
aby wzleciała wierszy ulotnych motylem
i słowem niepokornym stanęła na straży.
- Jan Lech Kurek
Komentarze (20)
Poezja z wyższej półki...
Dziękuję za czytanie i komentarze :)
Śliczny sonet:)
pozdrawiam
przyjemny wiersz - czysta poezja
Pozdrawiam serdecznie
To wielka sztuka tak pięknie napisać i w tak trudnej
formie. Pozdrawiam :)
Podoba się:)
Świetny sonet:) Pozdrawiam.
Trzeba się przemóc, bo żyć w szarościach nie sposób na
dluzszą metę.Piękny wiersz.
Bardzo przejmujący wiersz!
Poezja.Pozdrawiam serdecznie.
Właśnie, jakim... Piękny! Kłaniam się :))
Jesiennie, melancholijnie, deszczowo melodyjnie :)
To bardzo ładny wiersz.
Pozdrawiam:)
bardzo.... bardzo piękny ...to tu mnie się uczyć:-)
pozdrawiam
Ładny sonet.
Miłego dnia.