Jesienna przemiana
Kończy się październik znacząc noce
chłodem,
jesień smutek sieje wokół mimochodem,
jeszcze tak niedawno lato panowało,
dziś trudno je dostrzec, gdzie się więc
podziało?
Gdzie teraz nocuje trzęsąc się rankami,
zmagając ze szronem oraz przymrozkami?
Wczoraj tuż przed zmrokiem o wieczornej
porze,
gdy słoneczny promień wciąż się tlił na
dworze,
widziałem cień lata jak w sadzie
buszował
i na każdym drzewie liście wspak
rachował.
A kiedy ostatni na ziemię upadnie,
zagości tu jesień panując wszechwładnie..
Komentarze (25)
I nie mamy na to rady. Jesień bryluje i dobrze się ma.
Ładny wiersz jesienny, pięknie malowany
Pozdrawiam serdecznie :)
A potem będzie jeszcze gorzej!
Głos mój i szacun jest twój!!!
Jakże piękny obraz jesiennego sadu.
Namalowałeś słowami ulotne wrażenie i podarowałeś
czytelnikowi.
Znakomity, nastrojowy wiersz!
Urzeka pięknem impresji.
Pozdrawiam i Ślę moc serdeczności
Kolejny miesiąc się kończy i przyroda też o tym daje
znać... Pięknie.
Pozdrawiam serdecznie :)
Pięknie piszesz o zmianie pory roku...
Pozdrawiam z podobaniem :)
Malownicza przemiana, ale póki co lato wygrywa.
Zagościło na dobre - u mnie za oknem 15 stopni C...
Pozdrawiam :)
Taki czas.
I czas pamięci- ale to nieprawda, bo pamiętam przez
cały czas.
Jak miłość co śmierć zwycięża.
ładnie o przemianach zachodzących w przyrodzie.
Urocze jesienne melancholijne przemijanie. Pozdrawiam
serdecznie po podobaniem. Beztroskiego dnia życzę:)
Dokładnie taka jest jesienna przemiana, bardzo
melancholijne wersy, pozdrawiam serdecznie.