Jesienna zaduma
Siedząc na fotelu popijam herbatę.
Patrzę na szarości, które są za oknem.
Chyba Pani Jesień znowu rządzi światem,
chyba dziś na spacer nie wyjdę, bo zmoknę.
Kropelki o szybę wydzwaniają dźwięcznie.
Mam dzisiaj u siebie taki mały koncert.
Więc się w dźwięk jesieni zasłuchuję
wdzięcznie,
zanim zamknę okno i muzyków strącę.
Przed oczyma jeszcze spokój, słońce,
woda.
Ciągle je wspominam z uśmiechem na
twarzy.
Że szybko minęły, że odeszły, szkoda,
teraz pozostało, by wróciły, marzyć.
30.09.2010. godz. 9:03 - przed wyjściem do szkoły
Komentarze (2)
Podoba mi się twoja jesienna zaduma - wpadłam bo mam
taki sam tytuł
Fajny wiersz o jesieni, dobrze się czyta, jest
napisany tak rytmicznie, pasowałby na tekst
piosenki:-)