Jesienny spacer
Jestem nad rzeką,
idę łąkami,
w tle zieleń kontrastuje
z czerwonymi drzewami,
a i żółte kolory wplata
i tak aż do zimy,
do następnego lata.
Idę aleją,
dostojne drzewa się kłębią,
złota, słoneczna jesień,
ciepła, spokojna,
czuję jej majestat,
taka jest ukojna.
Jeszcze raz zawracam,
napawam się jej czarem,
zbieram wszystkie uroki
i chowam głęboko,
gdy przyjdą dni szare.
Czy wystarczy mi promyków
na tak długą zimę?
Co mam zrobić, by ocalić,
te słoneczne chwile?
Komentarze (47)
Tak zachowaj je w sercu i w pamieci:)
Pozdrawiam:)
Grażynko zachowaj je w sercu Pozdrawiam serdecznie :)