Jestem gwiazdą
słyszę gdy gwiazdy szepczą
słowa zaklęte
tajemnicze
ufając w łuk napiętym oczom
milczę
choć całym sobą krzyczę
gwiezdnych promieni błyskawice
sieją w przestworzach ostre trawy
których korzeni prakotwice
prują cień Ziemi dla zabawy
chłonę całą duszą śpiew wiecznej
przestrzeni
pociętej jak czoło łamane zmarszczkami
biorą mnie w objęcia praźródła promieni
znowu jestem gwiazdą pomiędzy gwiazdami
autor
Mirosław Madyś
Dodano: 2016-10-21 07:40:15
Ten wiersz przeczytano 517 razy
Oddanych głosów: 6
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (4)
Wiersz jak taniec w gwiezdnej dyskotece, albo raczej
jak balet operowy na kosmicznej scenie.
Wymiękam, czuję się taka malutka ze swoimi wierszami.
Genialnie :)
Pięknie, z odlotem, gwiazdy to jest 6o do czego
tęsknię, jak każdy astronom
Bardzo ciekawa refleksja a ostatnia zwrotka piękna.
ładnie! Kosmicznie!