Jestem wdzięczny, że jestem
Wstaję gdy świta,
By życie witać,
Szerokim gestem.
I bez pośpiechu,
Łapię oddechy,
Wdzięczny, że jestem.
Tak się dotleniam,
A to leczenie,
Swego rodzaju.
Głowa się czyści,
I myśli wyścig,
Gdy jest ustaje.
Cielesne światy,
Wypełniam światłem,
I szklanką wody.
A służąc dźwiękom,
Co brzmią w człowieku,
Czuję się młody.
Na rzeczy mierne,
I na internet,
Czasu nie tracę.
Ale po zdrowie,
Panie, panowie,
Idę na spacer.
I czasem boso,
Gdzie nogi niosą,
Stawiam swe kroki.
A drzewa rosną,
Z kolejną wiosną,
Puszczając pąki.
Komentarze (12)
:)
A ha, byłbym zapomniał,
Słowo "spieszę" nie byłoby do końca moje zwłaszcza w
tym wierszu...
Miłej niedzieli.
Podoba mi się ta pochwała istnienia i radość
"zwyczajnego" życia :)
Ja, często mówię do siebie: wie schön, dass es mich
gibt! /jak pięknie, że istnieję! :)
SerdecznośCi :)
Bardzo dziękuję za poświęcony czas, komentarze i
głosy.
Krzemanka, dziękuję za Twoją super sugestie, ale
świadomie zakończyłem dwie końcowe strofki w taki
jakby "urwany" sposób. Pomimo tego, że nadszarpnęły
płynność wiersza, taki właśnie był plan. Poza tym
powstały jako pierwsze.
Dziękuję wszystkim jeszcze raz. Pozdrawiam.
I ta wdzięczność jest ważna, pozwala cieszyć się i
żyć.
Pozdrawiam serdecznie :)
świetny (lubię takie rymy) a dalej za krzemanką.
Póki w piersi serce bije i krew krąży w żyłach,
cieszmy się każdą przeżytą chwilą.
Podoba mi się "po zdrowie idę na spacer" Kroków w
życiu nie zliczymy, ważne żeby każdy z nich stawiać
rozważnie, bo jeden mały krok może zmienić całe życie.
Z podobaniem refleksyjnego wiersza,
pozdrawiam serdecznie.
serdecznie dziękuję za punkty i słowa wsparcia pod
moimi wierszykami - patrz "piszę wiersze"
Ode mnie punkt, ale (jak u Krzemanki) w ostatnich 2
zwrotkach musiałem przełknąć ślinę. pzdr.
Wdzięczność za to, że się jest - i nic więcej nie
potrzeba, by poczuć szczęście od świtania do
zmierzchu, każdego dnia - i w uważnym spacerze przez
życie.
Mądry, lekko napisany wiersz.
Bardzo fajnie w treści i formie.
Męski rym w finale wybił mnie z rytmu,
więc czytam sobie
"I czasem boso,
Gdzie nogi niosą,
Przed siebie spieszę.
A drzewa rosną,
Z kolejną wiosną,
O rok wznioślejsze."
ale to nie mój wiersz. Miłej niedzieli:)
wdzięczność to jest TO co ważne a nawet: konieczne