Jestem...Jesteś...
Wiem, że czasem staję w miejscu by zrobić
krok wstecz...
Nie oglądając się za siebie potykam się
o...
Myśli budujące przyszłe plany.
Wciąż nazywany chamem wśród ludzi
kochających szarość.
Czasem myślę, że świat jest mój,
Czasem, że rozpada się na strzępy.
Nigdy nie wątpiłem w swoje umiejętności
dopóki nie zabrakło mi sił.
Wiem...miejsce, o którym marzę nigdy nie
istniało.
A Ty znów obiecujesz, że mnie tam
zabierzesz leżąc pijany, bredząc coś o
owieczkach.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.