jeszcze lato
Tym, którym lato się jeszcze nie skończyło
jeszcze słońce nam na skórze piecze raki
ciepłe bluzy wiążą w pasie wracające skądś
dzieciaki
ciągle się w słonecznych plamach wygrzewają
małe kotki
a na łąkach zakwitają drugi raz białe
stokrotki
jeszcze w sidła pajęczyny łapią się
kropelki rosy
a po plaży prosto w fale brnie odważnie
berbeć bosy
zanim jesień utka dywan w barwne wzory z
liści wielu
by na ziemi purpurowo albo złoto go
rozścielić
nim dojrzałe jabłka spadną i fioletem
błysną śliwy
a deszcz zmoczy i wygładzi koniom grzywy
chcę za rękę z tobą przejść przez park
zielony
chociaż cienie coraz dłuższe spokojniejsze
ptasie tony
chcę powiedzieć ze ja dotąd wędrowałam
zbyt samotnie
choć gdzieś byłeś tylko droga twa powiodła
cię odwrotnie
pomyliła prosty bieg i mojej drogi
siądźmy więc
i rozprostujmy utrudzone marszem nogi
odpocznijmy tu na skraju wspólnych myśli
i spełnijmy sen co z marzeń nam się wyśnił
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.