Jutro odeszło wczoraj
"Ucz się z wczoraj, żyj dla dzisiaj, miej
wiarę w jutro."
Albert Einstein
Nie oglądam się za siebie – szkoda
czasu,
ani w jutrze nie dostrzegam ukojenia,
ważne dzisiaj, by zachować dobry
nastrój,
prześlizgując się po życiu i marzeniach.
To, co wczoraj – przeminęło, już nie
wróci:
czar młodości, piękno ciała, urok duszy;
w końcu trzeba o przeszłości myśl
porzucić,
kiedy skronie srebrnym pyłem czas
oprószył.
Nie wybiegam, co nazajutrz los
przyniesie,
w kalendarzu nie znajduję dni
odświętnych.
Codziennością przystrojona życia jesień,
której radość i optymizm dawno zwiędły.
Między ludźmi poszukuję zrozumienia,
by wybranych do przyjaciół móc zaprosić,
znalezione z nimi resztki blasku w
cieniach
złożyć nocą na ołtarzu bezsenności.
Komentarze (33)
Spoko, Zbyszku - kurier dostarczy wprost do Twoich rąk
;)
Odpozdrawiam wiosennie abandonie i również serdecznie
dziękuję za ciekawą i merytoryczną rozmowę!☀️
Ewo, dziękuję i odwzajemniam życzenia, żebym tylko
udźwignął ten kosz serdeczności;)
Fatamorgano dziękuję za czytanie z rozmyślaniem:)
Dobrze ujęłaś, skróciłbym to do afirmacji życia.
Twardo stąpam po ziemi i choć czasem używam
górnolotnych słów, nie wznoszą mnie ponad to, co mogę
zobaczyć i poczuć. Piszącemu pozostaje liczyć na to,
że czytający, choć pewnie nie zgłębi do końca jego
zamysłu, to jednak postara się odnaleźć w świecie
namalowanym wierszem. Czyż nie o takie uwiedzenie
czytającego chodzi...? Kwestia umiejętności i doboru
adekwatnych środków. Co nieustannie (przynajmniej
niektórzy) zgłębiamy.
Pozdrawiam i dziękuję za udaną konwersację:)
Można doczytać się u Ciebie głębokiej afirmacji do
rzeczywistości i porządku, w jaki układają się rzeczy
tego świata, nad którym są siły wyższe, który dają lub
nie dają wieczności, co zawisła np. nad jabłonią albo
gruszą (być teraz tu i być, ale być...). Najbardziej
wartościowe i najpiękniejsze utwory powstają moim
zdaniem wtedy, gdy świadomości spraw świata (w tym
człowieka) towarzyszy odpowiednia świadomość
możliwości naszego języka — inaczej, prawda autora
pozostaje tylko jego prawdą, lub ulega zniekształceniu
dopiero w nieporadności mowy wobec istoty rzeczy —
nawet w przypadku wierszy najbardziej udanych
wyczuwalne jest często napięcie między słowem i
rzeczą; dobrze, jeżeli służy ono wtedy zarówno
pobudzeniu czytelnika do współdociekania sensu, jak i
ożywieniu inwencji językowej. Pozdrawiam serdecznie.
Na przemijanie jeszcze nie znaleziono lekarstwa...
Zatem cieszmy się każdą dobrą chwilą.
Pozdrawiam :)
Zbyszku, przesyłam spóźniony kosz Imieninowych
Serdeczności:-)
Dzięki Svart, czyli jesteśmy zgodni:)
Ewo dziękuję.
Odpowiedź godna wiersza:) Tym bardziej, że "kolory"
napisałaś jakby na moje imieniny;)
Zbigniew
Tu i teraz - ważne, ale niektórzy cierpią też i na
zanik teraźniejszości... Czy dzień wczorajszy odchodzi
w zapomnienie? Być może... Na pewno wiele wczorajszych
prawd stanie się jutrzejszymi bzdurami... Chyba tylko
śmierć pewnością, zatem będziemy żyć wiecznie ;-)...
Ale tak... Najważniejszy jest człowiek, tu i teraz :-)
Pozdrawiam serdecznie :-)
Abandonie, podziwiam...
Nie będę się wymądrzać, bo nie sięgnę ideału - więc
odpowiem tak, po mojemu
http://emalarska.blogspot.com/2020/03/kolory.html
Ewa
Osso siedemdziesiąta siódma, można i tak odczytać.
Bardziej chodziło mi o pokazanie, że najważniejsze
jest teraz*. Wczoraj przeminęło, czy jutro zaisnieje?
Któż to wie - nie dla każdego. Jedynie dzisiaj jest
namacalne, dzieje się.
Pozdrawiam standardową treścią:)
Pisałam już dawno (gdzieś tu ten tekst jest) w tym
samym temacie — przemijanie to temat, jaki każdego w
jakimś stopniu nurtuje... Dla mnie taki utwór o
„seryjności istnienia” — taki jest wg mnie przekaz
tego utworu. Kserowany formularz istnienia, wypełniony
standardową treścią. Narodziny, byt, śmierć, niebyt —
jednym słowem: przemijanie. Trzeba ciągle odnajdywać
sens życia, bo inaczej zaleje nas ocean nudy.
Pozdrawiam serdecznie.
Dobre podsumowanie, zapamiętam:). M.
Marek, coś w tym jest:)
Powiedziałbym więcej: jutro jest dla młodych, dzisiaj
dla dojrzałych, wczoraj dla starców.
Dzięki.
Belamonte, thx