Już nigdy
Przepraszam choć ciebie już nie ma.
Przepraszam za zachłanność mą.
Że chciałam ciebie na własność mieć.
Że prosiłam,błagałam.Wróć.
Choć tego warta nie byłam.
Że snułam złudne nadzieje
wobec osoby twej.
Teraz wiem że wszystko to moja wina.
nie powinnam była.
żyć dla ciebie z dnia na dzień.
i choć trudno mi było
nareszcie odeszłam więc.
ciesz się ze wszystkich sił.
a mnie tu nie będzie.
umrę jako ja z podniesioną głową.
tylko gdy będę otwierać drzwi
nie zatrzymuj mnie.już nigdy.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.