Kamienie
Spadają z nieba anioły
Ich etiuda pogubionej duszy
Rozpoczyna się.
Jak kamienie podupadli
A jednak toną w deszczu
Szukając wybaczenia.
Popękane ich oblicze
Wspomnień gorzkich
Nasłuchują jutra.
Spadają z nieba anioły
Ich etiuda pogubionej duszy
Rozpoczyna się.
Jak kamienie podupadli
A jednak toną w deszczu
Szukając wybaczenia.
Popękane ich oblicze
Wspomnień gorzkich
Nasłuchują jutra.
Komentarze (11)
Ale pięknie ubrane myśli..
Ładnie. Tylko współczuć tym Aniołom. Pozdrawiam
serdecznie.
Oryginalnie sformułowane myśli.Ładnie.Pozdrawiam.
"Spadają z nieba anioły
Ich etiuda pogubionej duszy
Rozpoczyna się."
Pozdrawiam :-)))
Ładny wiersz, zatrzymuje. Pozdrawiam serdecznie
Ładny wiersz, lecz smutna rzeczywistość. Dziękuję za
wizytę u mnie i miły komentarz. Pozdrawiam cieplutko.
Tak, zycie nie zawsze glaszcze.
Pozdrawiam:)
Życie nie głaszcze,
choć nie takie straszne!
Pozdrawiam!
Bardzo obrazowo bo zobaczyłam... Serdeczności :D
:-) :-) :-)
Może jutro nie będzie takie złe. Pozdrawiam