kap..kap..
cisza
zmilkł telefon
a w oknie nos na szybie
pamiętam chuchałam
para osiadała
literki splecione
kiedyś wypisywałam
nasłuchuję
nikt nie puka
drzwi od windy trzasnęły
ktoś obok zastukał
serce zadrżało
gdzie te tabletki
dwie… trzy
zadziałało
szklaneczkę wychylę
posłucham muzyki
lampkę zapalę
a w szybie księżyc
uśmiechem promienieje
jesteś wstrętny księżycu
i z czego się śmiejesz
jeszcze żyję
Komentarze (3)
dla mnie fajnie napisany i jest przesłanie ;))
wiersz napisany ładnie choć treść smutna...pozdrawiam
Nostalgiczny i smutny wiersz...... Daję + i zachęcam
do radosci...