Karesy ekscesy
Gdzie byłaś gdy słałem ci róże ?
Ty zgago, okrutny demonie !
Nosiłaś pogardę swą w chmurze
gdy ja wciąż cierpiałem na stronie.
Uśmiechów jej słałem tysiące,
wzdychałem pod oknem niemało,
stokrotki zrywałem na łące,
wielbiłem duszyczkę i ciało.
I nagle gdy lata minęły,
organizm boleści już czuje,
jej fochy się na mnie uwzięły,
wciąż męczy i jęczy, pomstuje.
Gdy dusza się ciężko kołacze
potrzeba spokoju narasta.
Ta w rękaw łzy leje, wciąż płacze.
Me konto ujrzała niewiasta ?
Komentarze (10)
Fajnie, z ironicznym akcentem w zakończeniu.
Pozdrawiam:)
Też mi się podoba, pozdrawiam cieplutko
Prawie jak w życiu.
Podoba mi się:) Pozdrawiam.
Podoba mi się:) Pozdrawiam.
dużą. Literówka.
mimo. Spacja.
Pozdrawiam. Literówka.
IGUS. Ale mim o tych mankamentów, które bystrym swym
okiem zauważyłaś, wiersz ma duża dawkę humoru. I skoro
bohaterka literacka dostrzegła konto peela i oceniła
go po kobiecemu - to nie uważam, że podmiot liryczny
męski humorzy. On trzeźwo ocenia i liczy. Przejawiać
humor rozumiem jako humorzenie, czyli marudzenie. Tak
to odbieram.
Autor trafia w sedno po prostu a to mi się podoba.
Pozdrawia, serdecznie.
Jurek ( stajenny oczywiście).
Pierwsza strofa- podmiot w pierwszej osobie/ druga
strofa w trzeciej/ lepiej trzymac sie jednego lub
wstawic myslnik na poczatku pierwszej zeby oznaczyc to
wypowiedz/ ostatni wers autor przejawia humor/