Karma
"karma" to był nick literacki mojej kobiecej fascynacji. Tytuł? - może tak... - wiersz nie jest jednak tylko dla Niej błyskotką.
"Nakarmiam" moje wiersze. Jak żur się
"przejadłem":
mi - ości, zrzędzenie, urojona schiza...
Chciałbym - piórkiem(!) - poety... tylko -
muskać prawdę,
prowadzić w mleczne drogi, w pocałunki... -
zbliżać.
(- Wychodzą - paraliże...)
Bywałem kochankiem
(a bardziej - wielbicielem), który - patrzy
z boku.
Dziś - inaczej bym kończył wszystkie swoje
randki:
wciąż - wybierałem - wolność... (- bez
prawa powrotu).
Dziś - w kościele - czy w Banku - przecież
Cię nie znajdę...
Za barkiem - była jedna, w parku - jeszcze
młoda...
Jak w pysk mnie trzasnęło: "bez noża na
gardle
na nic nie licz - drogi dziadku... - nie
zrobię ci - loda."
(A ja - chciałem... - pogadać...) -
Widzę... - trzeba odejść!..
(wiek - w sam raz "akuratny"... - choć -
bez Alzheimera.
A że mam - "na umyśle" - i - "coś" - na
wątrobie...
- tak - piszę - to wierszydło - z "pazurem"
- pozera.
Wiersze są dla Przyjaciół... - Wciąż dusza
by chciała
(do raju...) - z wybranką. - w ukochane
strony
(powracam...) - tam, gdzie w różach - w
szeptach - całowałaś...
- nie potrzebnie: tam już tylko - echo! -
paranoi.
Wychodzę z obłędem. - Sam zaczynam
wierzyć,
że ze mną - "coś nie tak": Luźnych zdarzeń
tok
rysuje się logicznie. - A ja - w szklanej
wieży
odrabiam wspomnienia: "step one" (-
"pierwszy krok").
........
Łatwo wszystko skwitować... - bym nie
patrzał wstecz.
- Bo to opar choroby, bujanie fantazji,
że - wewnętrzna potrzeba... (- głód
wielkości...) - Lecz
zbyt dobrze pamiętam...
Śmierć... - nic nie wyjaśni.*
* Karma - literacki nick poetki (później
Amazing)która poznałem jako Ewę - lekarkę i
wnuczkę legrndarnego pilota polskiego i
dowodcyz okresu II-giej wojny swiatowej
gen. Skalskiego (patrz Google - warto). Jej
póniejsze wyjasnienia, ze "nie do końca
było to prawdą" i skłonnosc do portalowych
intryg nie przeszkodzily temu, że przez
jakiś czas - była moją fascynacją
erotyczno-seksualną
* "Smierć nic nie wyjaśni" - nawiązanie do
być moze przypadkiem zasłyszanych słow na
mój temat w gronie osob najbliższych, że...
- ludzie (wskazanego w wypowiedzi wyznania)
"za tysiąc lat (ponoć) będa wiedzieli - kim
był, a on - do smierci niebędzie wiedzial,
kim jest" oraz, ze "prawda o nim bedzie
ujawniona 50 lat pojego smerci". - to
ostatnie - zrozumiałem o przedstawieniu
jakichś tam dokonań, co do ktorych ja sam
-znając ich przebieg dokładnie i jak nikt -
osobiście - jednoczesnie musze mieć
wątpliwosci, czy wogóle- jako "moja"
realizacja zaistniały.
25. 08. 2016 r.
Komentarze (22)
Wiktorku:*)
☀
Z zainteresowanie przeczytałam i coś sobie
pomyślałam...tak Wiktorze każdy...dziękuję za sugestię
posłuchałam Cię i dopisałam w częściach co Ty na To ?
pozdrawiam kolorami lata :)
Wiktorze, pociągają nas w dalszym ciągu młode kobiety.
Cała sztuka w tym, aby tego nie pokazać. :)
Niektórzy wybierają samotność z wyboru. To zdanie nie
stoi w sprzeczności z pierwszym moim zdaniem.
Dałeś ciekawy wgląd w Twoje życie, albo w życie peela.
Pozdrawiam serdecznie i może uda mi się Ciebie zwabić
do mnie moim pierwszym wierszam patriotycznym. :)
Wow, fajniście to napisałeś i o owej fascynacji
wspomniałeś, pozdrawiam :)
Tak Wiktorze, nalezalo go wykasowac, bo doszlam do
wniosku ze sie znowu pospieszylam i zostal jakis
niedosyt...
Poprawie, i kiedys dodam...
(Przepraszam ze tutaj odpowiadam)
W Wiktorowym stylu (nie mylić z Wiktoriańskim:))
rozliczenie z życiem.
Miłego wieczoru:)
wszystkim gościom dziękuję za wizyty, komentarze, a
Nureczce- dodatkowo za erratę.
Pozdrawiam serdecznie:)
P.S. Niepotrzebnie - wkradła się spacja, piszemy
łącznie :)
Ciekawa, szczera retrospekcja.
Cóż pozostaje - życzę dobrej karmy , pamiętając, że
teraźniejszość jest wszystkim, co mamy. Stare myśli
zabierają szansę na zmiany.
Pozdrawiam :)
nie bardzo wiem, co napisać. masz Wiktorze serce w
rozmiarze XXL i normalne ludzkie potrzeby, o których
nie wstydzisz się pisać.
pozdrawiam serdecznie i zapraszam oczywiście do mnie
:):)
Na "moje" osiedle przyjeżdża samochód rozegrany, wiem
że sprzedają lody ale czy robią...
sprawdzę
Pozdrawiam serdecznie
Masz rację Sael, ze wiele pozerstwa, ze strony
facecika z zagubionym i nizreaalizowanym "ja".
Pozdrawiam serdecznie:)
P 4 wersie już wiedziałam, że czytam W.Bulskiego. To
te kreseczki, kropeczki znakiem tu szczególnym, bo w
treści - sporo panów lirykę robi dobrą. Pozdrawiam i
do wierszy zapraszam które w antologii należałoby
zamieścić.
Bardzo, bardzo lubię Twoje wiersze.
Pozdrawiam:)
Chłopy z nas jak byki/czki/ a boimy się śmierci,
a ta panna biaława, kosiskiem wciąż brzęczy.
Pozdrawiam Wiktorze, przyzwyczaiłem się do Twoich
wierszy jak do własnej skóry.