Kat
uparcie przy mnie trwasz
z mą wiarą i niewiarą
melodię sercu grasz
znaną i nieznaną
wciąż jesteś w przodzie gdzieś
chcąc skłonić mnie do błędu
w uścisku trzymasz dłoń
i pchasz do świata pędu
szepnięciem mnie ogłuszasz
niczego już nie słyszę
i w ruchu twoich warg
nerwowo się kołyszę
twój gest obraca w proch
wyblakłe resztki marzeń
pozostał tylko pył
z wyśnionych wyobrażeń
dotykiem sprawiasz ból
bez końca mnie przenika
me życie w twoim świecie
pojawia się to znika
Komentarze (11)
angi1 dziękuję:)
dziękuję wszystkim oczywiście i zapraszam, może
znajdziecie u mnie coś w swoim guście:):):)
Bardzo ladnie piszesz. podoba mi sie twoj wiersz, jest
gleboki w wymowie
odnalazłam w tym siebie i echa toksycznej miłości,
poruszasz tym wierszem
:)
W jego dotyku radości szukaj
Bo ból większy, gdy dotyku brak
W Twej radości on się zasłucha
A będziesz chciała przy nim trwać
Pozdrawiam
zefirku - ciekawy? rozwiń proszę myśl:)
Kim jest kat...? Powiem ale innym razem. Pozdrawiam
cieplutko, wszystkim pięknie dziękuję:)
Bardzo ciekawy wiersz pozdrawiam
Wzbudza emocje i nasuwa pytanie kim jest ten kat?:)
Pozdrawiam:)
Nie ładna taka zabawa w kata,
trochę mi się skojarzyło z piosenką"pojawiasz się i
znikasz"...
Pozdrawiam
Dobrej nocy życzę:)
W koncu i Kat odpusci i uwolni w kajdal niewoli..