Kat
Ostatniej nocy płakałem
W łóżku przez najczarniejsze myśli
W mojej głowie które zabrały mi spokój
To nie ja
To on chciał być zemną jednością
Teraz idę z nim za rękę
Ale ten cień w koncie chce więcej
Mój umysł mnie więzi
Nadeszła zawistna burza
Rozjaśnia pokój to straszne
Może oszalałem ale wiem że cierpię
Te słowa dziś nie przyjdą
Skrzydła już mam złamane
Brudne od sadzy
Nie są już białe
Czarna noc w której nie zaznaje już poranka
Otwarty świat mnie już zatrzymał
Wbił mi nóż w plecy ścieka krew
Pobieli skrzydła sunąca plamka upada
Raz za razem na podłogę
Podnoszę wzrok otumaniony
Rozglądam się po kątach ale jego już nie ma
Przerażony upadam zostając już
Nawet w smutku sam
Komentarze (2)
Samotność przywołuje najczarniejsze myśli. Pozdrawiam
:)
z czarnej serii
na tak;