Kawałki
Wydziera te kawałki z tygodnia
by jakąś historię z nich skleić
a monotematyczność kłębków
wełny owija ją szczelnie.
Warkocze,
lewo,
prawo
i odwrotnie.
Czasem budzi się pocieszając
Skowyt zranionych i znów
zasypia w wełnianym kokonie.
Lodowiec jaki urósł w jej sercu
zawłaszczył umysł rozrósł się
Potężnie.
Czas co prawda złagodził tęsknotę
lecz pustka została.
Komentarze (8)
nistety... ale i ta pustka z czasem się zapełni...
natura nie lubi próżni...
jak ludziom trudno odnaleźć sens życia...pozdrawiam
Smutne.
Wspomnienia zacierają się z biegiem czasu lecz tak jak
pustka zostaje. I ciężko ja wypełnić ponownie życiem.
Ładny wiersz choć budzi tyle smutku. Pozdrawiam.
widzę - znów literki rozskakały się. sorry.
Pustka została i siedzi w kącie. A patrząc na zapis -
widzą rozchwianie; raz z kropką, to znów bez. Chyba
teraz będzie konwalia.
Przejmujący obraz samotności, nadał wierszowi smutny
klimat. Miłego wieczoru.
ocieplenie lodowiec stopi
miejsce w sercu zrobi
teraz tylko wypatrywać miłości
i patrzeć jak nadchodzi
Pozdrawiam serdecznie