Kawoszka
Kolejny staaary w poprawionej formie. :)
Na spoczniku pomiędzy piętrami
stanę i odsapnę chwilę.
Pomyślę albo nie.
Rozsypane ziarenka grochu,
które wypadły
niepostrzeżenie z siatki
zbiorę po kolei.
Uśmiechnę się do siebie
albo nie.
Ucichnie szum i podrepczę
własnym rytmem
na kolejne piętra.
Tam, na samej górze
coś jest
- czuję zapach świeżo parzonej kawy.
autor
grusz-ela
Dodano: 2014-05-10 08:40:08
Ten wiersz przeczytano 2207 razy
Oddanych głosów: 28
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (45)
GruszElka Ty wiesz:)
Pieknego weekendu zycze:)
Dobrze mieć jakiś cel i do niego dążyć. Cieplutko
pozdrawiam i + wstawiam.
zanim pójdę umyć spocznik (arcyfajne słówko:), powiem
ci Elu, że podźwignęłaś moją zachwianą wiarę, bo będę
się modlić żarliwiej, wiedząc, że tam dają kawę -
nawet przyniosę swoją nescę z mlekiem, aby tylko
wpuścili:))
lubię takie wiersze, bez górnolotnych metafor,
naturalne, życiowe i z mocno rozbudowanymi
międzywersami :) miłego weekendu
i puenta ...
- u sąsiada , cholera :P
Spocznik . Wkładam do worka słów fajnych.
Wictorio, cmokkk :)
Stolarzu - "co autorka miała na myśli",
przemilczę..... :)))
A może to Cie nie kawa tylko osoba która ją parzyła do
zdobycia szczytu mobilizuje? Pozdrawiam;
fajnie mieć cel w życiu i można się wspinać po
szczebelkach maleńkimi kroczkami, a nuż się uda,
buziołki słodkie jak fiołki
Stawiam filiżanke dla Ciebie, Bolesławie :))
Pozdrawiam wspaniałą kawoszkę
chacharku, nikt nie jest geniuszem - wszyscy sie
uczymy. Ważne, aby być krytycznym i rozumieć, że nasze
teksty nie są koniecznie perfect. I że można tematy
dopracować. Jeśli kto uważa że jest poetą skończonym,
a jego dzieła to perły prawdziwe i nie wolno w nich ni
słówka tknąć, jest skazany na brak rozwoju.
Raz jeszcze pozdro! :)
Nie martw się jak popatrzę w swoje to dopiero kulałem
chyba nawet się czołgałem pozdrowionka
Chacharku, trochę mi głupio, gdy ktoś zagląda w moje
archiwum, a tam teksty kulawe - dawno są przeze mnie
przeredagowane, tutaj zawisły w formie pierwotnej.
Niektóre są dla mnie samej istotne, więc je wyłuskuję
i w nowym kształcie zamieszczam.
Dziękuję za czytanie i starej, i tej nowszej wersji.
Pozdrawiam :)
No różnice z oryginałem są widoczne i tu komentarze
się pojawią dobry pomysł na remastering i styl deluxe
miłego
Miłej, Krzemanko :) A kawa zaopachniała chyba w 2006
roku, o ile dobrze pamiętam :)
Dobrze że ta kawa zapachniała, bo
niezdecydowana peelka poczuła chęć do życia:)) Jeszcze
raz - miłej soboty.