Kawoszka
Kolejny staaary w poprawionej formie. :)
Na spoczniku pomiędzy piętrami
stanę i odsapnę chwilę.
Pomyślę albo nie.
Rozsypane ziarenka grochu,
które wypadły
niepostrzeżenie z siatki
zbiorę po kolei.
Uśmiechnę się do siebie
albo nie.
Ucichnie szum i podrepczę
własnym rytmem
na kolejne piętra.
Tam, na samej górze
coś jest
- czuję zapach świeżo parzonej kawy.
autor
grusz-ela
Dodano: 2014-05-10 08:40:08
Ten wiersz przeczytano 2195 razy
Oddanych głosów: 28
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (45)
Dziekuję :)
Dobry, obrazowy:)
Bezcenne :)
Uśmiechnij :)A zapach świeżej kawy...heh...bezcenne :)
Słuchasz pewnie Zakopałer :)))
Bez obawy, dla takiej kawy, pójdę boso, tam gdzie nogi
poniosą:)
:) Smacznego LuKro :)
teraz pijam mniej ale aromat jest ho, ho:)
Dziękuję Wam niedzielnym przedpołudniem.
Andreas - masz rację - nie każdy temat warto
poprawiać. Wybieram te, które uważam, że warto :)
Chyba Elu pójdę za Twoim przykładem i sięgnę po swoje
stare kawałki,które nadają się do generalnego
remontu.Chociaż często lepiej wybudować nowy dom niż
przerabiać stary...
Miłego dnia.
Tak, na górze jest siódme niebo i urzekający zapach
kawy, który porusza zmysły zwłaszcza rankiem:-)
Pozdrawiam serdecznie:-)
Też lubię ten zapach. Moja bez kofeinowa, ale też
ładnie pachnie:-) . Dobranoc
Dobrej nocy, Wojtek :)
Mało kto się bez niej obejdzie. Najlepiej smakuje
rano. Pozdrawiam,
dobrej nocy.
Nieprawdaż, Madziu? :) Pozdrowienia :)