Każdy swego Stróża ma
Każdy swego Stróża ma
Który chroni go od zła
Gdy w kłopoty się pakujesz
On Ci dojście tam blokuje
Gdy chcesz zrobić coś głupiego
On odciąga Cię od tego
On Ci słowa szepcze w duszy
Bo zamknięte są Twe uszy
On za Tobą chodzi stale
Nawet kiedy tracisz wiarę
We dnie w nocy Cię pilnuje
Lecz Twe ciało Go nie czuje
Wzrok Twój też Go nie dostrzega
Ale gdy Cię spotka bieda
Wtedy wiesz że Stróż istnieje
Bo gdy wiatr Ci w oczy wieje
Wołasz Go z całej mocy
By Ci przybył ku pomocy
Pośród życia trwogi gromu
Krzyczysz za Nim by Ci pomógł
Lecz On zawsze jest przy Tobie
W Twoim sercu w Twej osobie
Bo dopóki życie trwa
Każdy swego Stróża ma
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.