Kiedy mnie dotykasz...
By tamte noce ocalić od zapomnienia!
Kiedy mnie dotykasz...
Pod skórą czuję Twą dłoń
Pieścisz mnie coraz namiętniej
Aż żar zalewa mnie całą
Krew się w żyłach gotuje
Chcę krzyczeć, lecz brak mi tchu
Dreszcze przechodzą me ciało
W Twoich ramionach kołyszę się lekko
Głośne westchnienia hamują Twe dłonie
A ja wciąż pragnę Cię więcej...
Przestajesz...by za chwilę wprowadzić mnie
w stan boskiej rozkoszy!
By ujarzmić nigdy nie spełnione marzenia!

katie777




Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.