Kiedy na usta...
Kiedy na usta wpływa uśmiech
ciepły, słoneczny, delikatny,
to wiedz, że właśnie w takiej chwili,
otwieram w myślach ogród barwny
aby miliony tęczoskrzydłe,
koniecznie wysłać w Twoją stronę,
by się w olśnieniach rozdźwięczało,
to co przyjaźnie roztańczone.
Ot, choćby świerszczy oddział wierny,
ze śladem wiatru w strunach skrzypiec,
do których hojną dłonią zapach
z wszystkich jaśminów chętnie wsypię.
Komentarze (18)
Uśmiech to ważna rzecz, nawet leczy choroby...
Marylko nikt tak jak Ty potrafisz pobudzić i poczuć
magie zapachów i ...
Usmiecham sie przez lzy Kochanie,oddzial wierszy mnie
rozczulil.Przepiekny wiersz.
uśmiech otwiera serca...:)
piekny, taki subtelny
Oby jak najwięcej takich uśmiechów było! Pozdrawiam!
Pięknie potrafisz przesyłać myśli i uczucia.
pięknie napisane, bardzo płynnie się czyta :-)
ukołysać moze nawet morze targane falami uśpione
zostanie
Piękny nastrojowy
Pozdrawiam
Zapach jaśminu zwabi :)
wiersz dzwiękiem i kolorem pisany :)
witaj, pięknie zabarwiony wiersz, i ta armia
świerszczy uzbrojonych w skrzypce, zapach jaśminów.
miło i pogodnie. chce się żyć.
pozdrawiam
" świerszczy oddział wierny,
ze śladem wiatru w strunach skrzypiec" Bardzo ladnie
:)
frunęły życzenia na skrzydłach tęczowych Piękny
magiczny:)
Pięknie już czuję zapach jaśminu :)))))