Kiedy nadejdzie wtorek?
Sensu pozytywnego w życiu nie widzę...
W worku trosk, bólu, zazdrości,
Dlatego chodzę smutna i z niego szydzę
Tak bardzo mi brak odrobiny czułości...
Przyspieszam kroku, odganiam smuty,
Staram się uśmiechnąć choć raz,
Staram się usłyszeć wesołe nuty,
Może znajdę radość, właśnie teraz?
W końcu biegnę, szybko tak...
Nie chcę widzieć szarości, bólu czuć,
Chcę czuć się wolna jak ptak,
Szczęście nie odchodź! Szczęście wróć!
Na pewno kiedyś przyjdą lepsze dni,
Gdy ktoś porwie ten worek,
Smutek ucieknie, zostaną same radości,
Czekam wciąż na ten szczęśliwy
wtorek...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.