Kiedy umrę by uBi
Kiedy umrę,
z falą pustki
zderzą się
me myśli,
i znikną,
pogrążone w zburzonej pianie,
na dnie jak wrak osiądą,
i tam pozostaną,
dla nielicznych,
którzy w pamięci jakiś uszczerbek
mego słowa zachowają,
kiedy umrę,
pochowają me ciało,
w klatce,
deskami i gwoździem ubitej,
zamkną,
i ciemności ogarnąć
powoli dadzą,
z klatki, do klatki
śmierć przeplata się z życiem
kiedy umrę,
na mą ściężkę kurz osiądzie,
zbladanie to,
o co walczyłem całe życie,
kiedy umrę,
spadnie lawina
gwiazd,
liść już nigdy zielony
więcej nie będzie,
umrze zwierze każde,
umrze wraze ze mną
mój świat,
I każdy umrze, i jego świat
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.