KIEDYS
Kiedys przyjezdzales.
W mym sercu dzika rozkosz wskrzeszales.
Bilo ono jak opetane.
Teraz wspominam chwile zazegnane.
Chcialabym, abys przyjechal.
Na podworko swoim samochodem wjechal.
Ja na Twoj widok wybiegne z domu.
Przywitam Cie buziakiem i nie powiem
nikomu.
Ty mi pocalunek oddasz.
I powiesz, ze z calych sil mnie pozadasz.
Piekne chwile sa dostrzegane po czasie...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.