Kiedyś to był temat
Mnie już dawno nie ma,
Ja już nie istnieję.
Kiedyś to był temat,
Dziś kartka szarzeje.
Dziś litery bledną,
Ledwo się je czyta.
I historię biedną,
Co za serce chwyta.
Miałem swoje chwile,
Godne nawet chwały.
Grzebano je w pyle,
Chwili nie przetrwały.
Miałem dokonania,
Szczytne ideały.
Nikt mi nie zabraniał,
Chociaż byłem mały.
Lecz większe marzenia,
Te mogłem przekonać.
Do swego istnienia,
Bo z prawego łona.
Mnie już dawno nie ma,
Żywot leczy rany.
Kiedyś to był temat,
Dziś jest zapomniany.
Komentarze (8)
Jak pokazuje życie bywa i tak :)
Oj przesadzasz Gregcem, jestem wielki, ale nie aż
tak...Pieniadze za pochwały wyślę później...
Ale są twe wiersze ,
zamknięte w nich morały
w nich ujęte życie
i czyny pełne chwały
świetny wiersz pozdrawiam
Podoba mi się rytmika wiersza-być może takie jest
odczucie,kiedy obumieramy dla siebie,własnych planów i
marzeń,własnego ja",być może dojrzewamy do innej
rzeczywistości...pozdrawiam
Mnie już dawno nie ma,
Żywot leczy rany.
Kiedyś to był temat,
Dziś jest zapomniany.
wszyscy możemy to za Tobą powtórzyć- kto za
przysłowiowe 100 lat będzie o nas pamiętał?
Można powiedzieć samo życie. Podobne refleksje i we
mnie tkwią.
Serdecznie pozdrawiam :)