Kłamcy
Nasze słowa
Rozbijają się o mur
Który oboje wznieśliśmy
By nas chronił
Nasze myśli
Gubią się w otchłani
Nie odnajdując
Siebie nawzajem
Nasze dłonie
Pełne ciepła
zamieniają się
W żelazne pięści
Zaciskamy zęby
By nie wydać
Zduszonego krzyku
Mrużymy oczy
Ukrywając na ich dnie
To czego nikt nie wie
Że cierpimy w samotności
Hodując niepewność
Pielęgnując strach
Modląc się
By nie odkrył tego świat...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.