Klatka 15.
Klisza
Jest smętny, powszechny cmentarz.
Na tej posępnej, komunalnej nekropolii
stoi chłodna z natury salka.
W tej gładkokamiennej kapliczce,
straszy ciemnobrązowa trumna.
W tym olchowym kufrze
leży mroźny, pudrowy wuj.
Na tym śnieżnym, malowanym krewnym
wzbierają ciepłe, ogołocone z soli strużki.
autor
valanthil
Dodano: 2022-10-29 15:44:33
Ten wiersz przeczytano 964 razy
Oddanych głosów: 14
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (12)
Mroczny przekaz no ale cóż przecież listopad....
Przerażająco dobra klatka.
tak;
Na czasie wersy. Oryginalne spojrzenie na "Przejście",
jego oblicze. Choć słowo straszy.., nie do końca widzę
je tutaj. Ciepło pozdrawiam.
dla mnie mroczny.
Szadunko, bingo!
Bardzo głębokie i poruszające emocje wyzwalają sie,
czytając ten wiersz. Tekst buduje napięcie. Pozdrawiam
serdecznie.
Tekst poruszający.
Wybacz za skojarzenie z pierwszymi emocjami
wywoływanymi starym dziecięcym wierszykiem o śmierci
zaczynającym się słowami: był czarny czarny las, a w
tym czarnym czarnym lesie stała czarna czarna chata.
Kończył się jakoś tak : na czarnym czarnym stole stała
czarna czarna trumna, a w tej czarnej czarnej... itd.
do przerażającego końca.
Pozdrawiam serdecznie.
Jakiż milusi obrazek,
ja staram się o takich obrazkach za często nie myśleć,
choć w wieku nastoletnim i dwudziestoparoletnim bardzo
często miałam je pod powiekami, a teraz paradoksalnie
umiem cieszyć się życiem, i nie myślę o tym, co ma
nastąpić, w każdym razie staram się tego typu myślenie
ograniczać, bo niczemu dobremu to nie służy, choć
listopad skłania do takowych myśli, owszem.
Dobrego wieczoru życzę
Poruszający przekaz,
pozdrawiam serdecznie:)
Mroczna i smutna migawka. Pozdrawiam serdecznie.
Udanego weekendu:)
Bolesne wspomnienie w tej klatce
Pozdrawiam Krzyśku