Koc rozpaczy
To straszne co dzieje się z człowiekiem, gdy samotność pozostaje jedynym lekiem...
"Gdzie nie zerknę- ciemność,
Jak w pochmurną noc.
Czy oni mieli czelność
Narzucić na mnie rozpaczy koc?
Pytają dlaczego lecą łzy...
Ale to nie są szczere intencje!
Bo każdemu odpowiedzieć mogę: powodem
jesteś Ty!
Ja rozpaczam na ich kolanach, a oni mają
pretensje.
Oni nie chcą zrozumieć,
Że mi źle, że podle się czuję...
Pocieszać jednak trzeba umieć,
A nie krzyczeć i powtarzać że coś
knuję...
...
A może ja to źle odbieram?
Może oni nie narzucili koca rozpaczy?
A może to ja radość sama sobie odebieram
Wyobraźnią i samotnością, która
majaczy...?"
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.