Kochanka Posejdona
na molo stałam
w dal wpatrzona
szumem morza zachwycona
w oddali grafit ociężały
tonął w platynowej otchłani
słońce zachodziło
z bólu się wiło
stałam urzeczona
pragnęłam być
kochanką Posejdona
to on raz po raz
wysyłał rydwany
końskie grzywy
były z morskiej piany
ja stałam wpatrzona
mgłą otulona
z kroplami jodu
na skroniach
pocałunki przyniósł wiatr
do ucha mi szeptał
ja stałam - czekałam
aż on się pojawił
już nie młody
uśmiech ma cudowny
i te oczy dla których ja
zejdę aż do dna
1.05."07 Twoje oczy...tylko Twoje oczy są jedyne na świecie... za nimi pójdę aż na dno...
Komentarze (3)
romantyczne i takie odzwieciedlające to co dzieje sie
w sercu słowa.:)
nie schodź tak głęboko, bo kto będzie pisał takie
romantyczne wiersze
Morze dzisiaj Twym wzrokiem lśni
I słońce w nim złotem radosne
A Posejdon przestał marszczyć brwi
Wysyłając, kolejne rydwany zalotne
Śpiewem zapraszają grzywy morskich fal
Wiatrem rozrywanych po horyzont nieba
Uniosą Twe marzenia, gdzie białych żagli dal
A Posejdon, łzą bursztynu tam Ciebie czeka
W tej grudce bursztynu, jego serce zatopione
I złote słońca promienie, co na dnie zasnęły
Z nadzieją, że kiedyś Twój wzrok w nich zatonie
I echa Twych słów, dla niego wciąż niemych....
najpiekniej pozdrawiam....