Kolejny Rozdział Zycia

Już 21 lat nosi mnie matka ziemia
Nigdy nie chciałem za bardzo
wychylać się z cienia
Żyje sobie obojętnie
według znanego schematu
Patrząc na wszystko z dystansem
nie pokazując się światu
W mym życiu było różnie
kwadratowo i podłużnie
Nie zawsze było slusznie
co chwile los się zmienia
Często niszcząc mi ambicje
i ukryte marzenia.
Staram się nie gubić kroku
idąc krętą życia drogą
Lecz nie jeden już problem
plątał się pod moją nogą.
Stojąc w tych momentach prosto
na twarz się upadało
Kilka ran na swiadomości
i w sercu się zbierało
Z takich upadkow czasami
się podnieść było trudno
Trudność za trudnością
stały w rzędzie równo
Wszystko nadal się waliło
znów narastały kłopoty
Coraz niżej się spadało
nie dostrzegając swej głupoty
W końcu zaczałem się podnosić
lecz nie wstałem tak do końca
Dobrze wiedzialem dlaczego
bo zabrakło mego słońca
To upragnione słońce
to była kobieca postać
Lecz wolało zajść na zawsze
niż przy mym boku zostać
zamiast blasku szcześcia
powrociły ciemne dni
Znów wierna samotność
zaczeła towarzyszyć mi
I ponownie w ksiedze życia
stary rozdział się otworzy
Szczeście wykreslając z textu
i na smutek je przetworzy.
Lecz ja już to przeżyłem
nie chce znów tego przerabiać
Zamiast smutnej biografi
radosne chwile móc omawiać
Wszystkie momenty załamania
chciałbym z psychiki wywalić
Włożyć do jednego pieca
i jak zwykłą ksiażke spalić
Chciałbym najradosniejsze wspomnienia
pozostawić w swej głowie
By kolejny rozdział istnienia
miał nadzieje w każdym słowie
Życie każdego człowieka
można porównać do bestsellera
Jeśli treść jest nic nie warta
sens pisania umiera

autor

Zeto

Dodano: 2004-12-23 21:38:20

Ten wiersz przeczytano 874 razy

Oddanych głosów: 2

Rodzaj Rymowany Klimat Obojętny Tematyka Życie

Aby zagłosować zaloguj się w serwisie