Kolorowe maseczki
Słowo "bestyja" od słowa bestia,stworzył go mój prawnuk który uwielbia bajki.
Idę ulicami mojego miasteczka
mijam ludzi w kolorowych maseczkach
smutni ze spuszczonymi głowami
patrzą błyszczącymi oczami.
Nikogo z nich nie poznaję
silnego zawrotu głowy doznaję
bez powitania każdego mijam
nie wiem czy to sąsiadka była.
Do urzędu miejskiego zdążałam
drzwi zamknięte i się nie dostałam
więc poszłam do lekarza rodzinnego
lecz muszę się zarejestrować
za pomocą kabelka czarnego.
Na hulajnodze chłopiec mnie mija
-babciu babciu to ja "bestyja"
zdziwiona a to mój prawnuczek
w czapeczce i maseczce mnie omija.
Czuję się jak malec zagubiona
nie wiem czy przyjaciel czy znajoma
wśród tych ludzi zamaskowanych
czuję się jak ktoś zapomniany.
Komentarze (13)
Czasami trudno się odnaleźć wśród niektórych ludzi...
Pozdrawiam serdecznie +++
No niestety w tych maseczkach często trudno kogoś
rozpoznać, mnie też bywa, że ktoś nie rozpoznaje,
ten kaganiec i bywa, że izolacja od świata może
prowadzić do poczucia alienacji,
pozdrawiam sobotnio.
Podpisuje sie pod Waldi1...
przyzwyczaiłam się już do tego widoku
ale fakt trudno poznać teraz znajomych
Dokładnie tak właśnie jest, w sedno refleksja,
pozdrawiam ciepło.
Brawo ... bardzo podoba mi się wiersz ...
Ludzie się maskują ze strachu przed mandatem.
Pozdrawiam.
Witaj,
to tylko generalna próba przed okresem karnawału i
balami...
Uśmiech i pozdrowienia /+/.
Smutne otoczenie wokół nas. Uśmiechniętych twarzy nie
widać. Udanego dnia:)
niektórzy noszą maseczki od zawsze
Też tak się czuję...jakbym uczestniczyła w jakiejś
przerażającej maskaradzie...
Pozdrawiam serdecznie :)
rzadko wychodzę, więc pewnie dlatego nie widzę tych
smutnych.
Mówią, że wiosną się to skończy...