kolorowy liść
Wstawało słońce...
Kolejny kolorowy liść
Spadł na brukowany chodnik
Odrzucony przez drzewo
Przecież i tak
...zostanie zdeptany
Ale wcześniej...
Kołysany kolorowym wiatrem
Pofrunie gdzieś nad drzewami
Spadnie niewinnie na ramię
Przecież i tak
...zostanie strącony
A drzewo...?
Zapomni o liściu
Choć go zrodziło na wiosnę
Ochraniało konarami przed deszczem
Przecież i tak
...kiedyś opadną wszystkie
Tak samo jest z nami...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.