kołowrotek
przybyłeś bezszelestnie lekkim powiewem
na twarzy drganiem listka na drzewie
orzeźwiającą bryzą obudziłeś życie
przewiałeś na wskroś
poczułam zmysły wyraźniej
uczyłeś tańczyć oplatając ramionami
stałam jak w oku cyklonu
a wszystko wokół wirowało
byłam bezpieczna otoczona tobą
potargane włosy myśli czas
narkotycznie pragnęłam tego wiatru
i dostałam huragan nocy porwał mnie
niczym powietrzny wir uniósł wysoko
wysoko wysoko
uzależniona nie potrafiłam już spadać
bezwietrzne dni stały się koszmarem
oczy przestały patrzeć dłonie czuć
rozum myśleć wszystkie życiowe funkcje
przejęło nieprawdopodobnie pojemne serce
gdy nagle w jednej chwili
przeciąg trzasnął drzwiami
cisza
nic się nie dzieje listek nie drga
czuję że znów zapadam w sen
Żuławka Sztumska - luty 2009
Komentarze (7)
Szczęśliwi Ci którzy tego momentu nie doczekają ;)
@mariat, al-bo, krzemanka, kalokeri, marcepani, wandaw
- dziękuje :)
@wandaw - dziękuję także za życzenia :))
Bardzo dobry wiersz
Pozdrawiam serdecznie i proszę przyjmij skromne ale
najserdeczniejsze i z serca płynące życzenia z okazji
Miedzynarodwego Dnia Mężczyzny
http://s5.ifotos.pl/img/Hello-4jp_wneaaqp.jpg
Wiersz piękny - poezja z górnej półki.
Bardzo mi się podoba.
Ciekawie o tym, co nas nakręca do życia. Pod tym
wiaterkiem może kryć się dowolna pasja(miłość). Miłego
dnia.
najpierw pięknie, a później wesoło:)
Bardzo obrazowo o wycinku życia.
Jakby przykład podawany - co się dzieje z człowiekiem,
gdy nadejdzie ta pora.