W kołysce mroku
Z sinego nieba
blask księżyca
kładzie na szyby
złote światło
pustą ulicą
ktoś przemyka
w kołysce mroku
uśpione miasto..
Okna zmrużyły
oczy w śnie
dając świadectwo
wewnętrznej ciszy
tylko w jednym
światło mdłe
skaczacy płomień
palonych zniczy..
Drżący oddech
przeszywa ciszę
przy stole człowiek
w dziwnej pozie
głowa bezwiednie
się kołysze
w lustrze źrenic
odbity ogień..
Policzkiem płynie
mała stróżka
ujście znajdując
w splocie dłoni
kazda jej kropla
słona i smutna
choć spada cicho
żalem dzwoni..
autor
AndyB
Dodano: 2006-06-12 00:00:28
Ten wiersz przeczytano 589 razy
Oddanych głosów: 11
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (3)
Wiersz niesamowity, obraz bólu i rozpaczy to częsty
widok naszej rzeczywistości..mocny..pozdrawiam
Żal,ból i cierpienie, cóż, chleb powszedni...bardzo
głęboki wiersz..pozdrawiam
wiersz bardzo emocjonalny, wywarł na mnie wrażenie :)