Komarzyca
Usiadła na dłoni,
bzyczy w ironii...
Krwi się domaga,
syczy-biada Ci, biada!
Po czym skrzydło poprawiła,
czerwonej się napiła.
O jednym zapomniała,
jestem ciężkostrawna...
Nim plamą na ścianie została,
ze zgagą problem miała.
Złośliwość nadkwaśność sprawiła,
za wolna biedaczka była...
Szast, prast...
K.C.
autor
BiałaCzarownica
Dodano: 2011-08-01 00:03:01
Ten wiersz przeczytano 1853 razy
Oddanych głosów: 23
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (19)
Śmierć komara tzn komarzycy w niebanalnej formie
napisane:) Prozaiczne zdarzenie też można ująć
poetycko. Brawo:)
Znam parę takich:) fajnie je opisałaś Czarowniczko.
Dziurki nie zrobi a krwi upuści hehehe Pozdrówka!
I tak swój żywot zakończyla...Pozdrawiam
I po wszystkim.:)Pozdrawiam serdecznie.+++