Kompleks
Tak mam. Na codzień.
Patrząc w lustro
Powoli badam każdy centymetr
Swojej twarzy.
Oczy
Szare, błyszczące, ciekawskie
Otoczone farbowanymi rzęsami.
Nos
Nieduży, prosty, z kilkoma piegami.
Usta...
Odwracam wzrok
Przygryzając wargę
Kilka blizn odznacza się bielą.
Powrót wspomnień.
Westchnienie.
Ciche przekleństwo.
Odwracam się
I wychodzę.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.