Konając wołamy o miłość
Chciałabym umrzeć tuż przy Tobie.
Nie ze starości.
Nie w wypadku lotniczym, czy
samochodowym.
Po prostu zalać się krwią.
Ostatni raz trzymać się za ręce.
Ostatnim wzrokiem przekazać swoje
uczucia.
Powoli rozstając się z Tobą,
Wbrew sile coraz mocniej ściskać Twą
dłoń,
Poczuć miłość ostatni raz.
Delikatnie przymrużone oczy łaknące Twego
wzroku
Cicho wołające o ostatni pocałunek
I nagle poczuć niemoc w bladej już ręce.
Splątane dłonie nie pozwolą się
rozdzielić.
Będą tak trwać na wieki wieków.
Amen.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.