KOnaJaca CyTrYnA
Pozbawiona życiodajnych
sokow...
Krwawiaca żółtą
krwią przeznaczenia
Bez skrupołów
Mordujesz ją...
Przecinając ostrzem
Niczym Kuba Rozpruwacz
Milimetr po milimetrze
Wżynajac się...
Rozpruwasz
wnetrznosci
Morderca!...
Z zimną twarzą
Z uśmiechem na
Parszywej gębie
Czekasz ...
Na dziki
Lament tonącego
W morzu
Herbacianej rozkoszy
Jak rekin sączący
Zapach krwi
Czekasz...
Na ostatnie tchnienie
Owocujące
Kwasem rozpaczy
Wybebeszonej denatki...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.