Koniec?
Kubek kawy, łzy i ja.
Nic już nie jest ważne,
Piekło.
Przez okno gołębica z gałązką w dziobie,
Lecz łzy rozmywają mi jej postać.
Widzę tylko jak siada na dębie...
Nadzwyczaj piękna, tak beztroska.
To tylko ptak,
Tylko kawa,
Tylko człowiek.
A łzy płyną, mieszając trwogę z
nadzieją.
Kap, kap, kap.
autor
chlodna_wisnia
Dodano: 2009-12-01 06:41:44
Ten wiersz przeczytano 567 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (1)
Słyszę jak łza po poliku spływa,ale istnieje
nadzieja,która do życia się przykleja.Pozdrawiam