" Koniec jesieni "
wtopiona w gorące barwy jesieni
nierozważnie igrasz z promykiem słońca
prowokujesz, chcesz coś zatrzymać,
zmienić
w tej czasoprzestrzeni niepasujące
świt każdy witasz w myślach mych
porannych
odchodzisz niechętnie gdy dzień już
gaśnie
przerywasz ten dialog nasz nieustanny
zostawiasz pustkę zaczyna być strasznie
wiążesz myśl każdą rozmówcy swojego
szarm swój przy tym używając uroczo
wykwintnym atłasem słów pieszcząc ego
pyłkiem nadziei sypiesz moim oczom
tajemniczym wabisz szmaragdem źrenic
obiecując promyk zbawczego słońca
spójrz listek klonowy plakat na ziemi
z napisem " ta jesień dobiega końca
satyną swoich ciepłych i czułych dłoni
unosisz traw pochylone już kłosy
aster pieścisz będący też w agonii
ocierasz mu łez krople chłodnej rosy
usta czułe słowa szepczą do niego
powołując się na rozsądek zdrowy
wskazujesz na sens i piękno życia tego
i tu nagle gafa ten diagram kołowy
jednak nie wzięłaś pod uwagę faktu
tak powstał błąd typowo myśleniowy
piękno dobro sens i tu przesłona aktu
zwana potocznie - zwyczajnie końcowym.
Dziękuję za odwiedziny.
Komentarze (11)
Piękny wiersz..wzruszający.
Ładny, udany wiersz.
Bardzo fajny wiersz. Pomimo smutnego klimatu chce się
go czytać.
Pozdrawiam. Spokojnej nocy ;)))
Zazdroszczę nie potrafię pisać rymowanych wierszy
Częściej będę zaglądać :-)
Bardzo ciekawe i dobrze się czyta pozdrawiam
serdecznie;)
Samo życie.
Pozdrawiam:)
smutny klimat w jakże pięknym wierszu
serdecznie pozdrawiam :)
W sobotę widziałem jak ostatnie gęsi odleciały na
południe, to oznacza definitywnie koniec jesieni...
pozdrawiam serdecznie
świetny:)pozdrawiam:)
Twoją jesień porównuję z jesienią życia, do której
zbliżamy się nieuchronnie z każdym dniem.
Pozdrawiam:)
Piszesz Gogvan o końcu jesieni a u mnie pomału
kwitnie świat zieleni, ptaki się zasiedziały Afrykę
olały.
Pozdrawiam chyba będziemy mieć niedługo jedną
porę roku.