Koniec naszej młości
Ciemność ogarnia ziemię
a mnie ogarnia niepokój
serce wyrywa się z piersi
pragnę twojego widoku.
Lecz ty daleko w oddali jesteś
tyko otchłań otwiera dłonie
twe usta nie spoczną na moich
a wszystko tak bardzo boli.
Zamknęłaś drzwi już za sobą
strzepnęłaś pył ze stup bosych
zimnem powiało od ciebie
i to był koniec naszej miłości.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.