Kotwica
To moja wina straciłam cię
Nie chciałam tego i Bóg to wie
To co się stało zcięło mnie z nóg
By teraz wstać musi stać się cud
Więc odmień czas,zaklęty w nas
Powtórzmy chwile,które mogły dłużej
trwać
Nie znikłeś z mego serca
Pozostaniesz w nim do końca
Przyrzekam sobie ty albo śmierć
Za każdym razem gdy widzę cię
Czuje ten sam ból w sercu
Nie zostanę uratowana
Bo ty coraz szybciej oddalasz się
Zapominasz,że ja nie mam szans
Jak niby przetrwać w tej samotności
Kiedy z tobą nadzieja,która ratuje mnie
Straciłam wszystko w pogoni za tobą
Rzuciłam kotwicę z życiem na czele...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.