koty za płoty
z obserwacji babci:)
Leniwie na słonku futerko wygrzewa
wietrzy lśniące kudły, łapkami przebiera
Jakby od niechcenia teren obserwuje,
czy wszystko w porządku i co robi wujek?
- Czy aby na pewno kwiaty są podlane?
- Czy trawnik „ogolił” jak siebie nad
ranem?
Niezadowolony, bo nierówno wszędzie!
Jak ma mysz wypatrzyć, gdy w gości
przybędzie?
Już ostrzy pazurki i obmyśla danie…
- Czy połknie od razu, czy zje na
śniadanie?
Lecz na przekór myślom i planom zawiłym
włączone kosiarki, kota przegoniły.
Obrażony umknął, pewnie gdzie pieprz
rośnie,
a w norce pod płotem, mysz piszczy
radośnie.
majówka z wnukami:) trudno pisać wierszyki dla dzieci... a na pewno najtrudniej zacząć. Pierwsze koty za płoty:)))
Komentarze (29)
No proszę, proszę.Pierwsze koty za płoty, jak
Mówisz."Ciężki to kawałek chleba" Pozdrawiam Cię miło
siup-erowo, podoba się bardzo,
POzdrowionka
Witaj Bella:)
Na beju ostatnio wróciła moda na pisanie bajek dla
dzieci i dobrze, bo dorośli lubią je czytać.
Bardzo podoba mi się twoja bajka. Przypomniało mi się,
gdy siedziałam w parku kot bawił się myszką; podrzucał
ją, brał do pyszczka, wypuszczał, gdy umykała wbijał w
nią pazurki, znowu podrzucał i tak w kółko, do czasu,
aż myszka znieruchomiała.
Jagódko:) Czekam na wysyp dojrzałych owoców /bajek/,
którymi będziesz częstować swoich czytelników.
Życzę ciekawych pomysłów. Serdecznie pozdrawiam.
Sympatyczny wierszyk. Pozdrawiam
Koty za płoty, a myszy w ogrodzie. Bardzo sympatyczny
wierszyk. Pozdrawiam :)
Koty za płoty ... miły wiersz, dobrze się czyta, jak
zawsze u ciebie,dziękuję i pozdrawiam .
myszka sie raduje, a pan kotek...popłakuje(to co, że
rym częstochowski, ale za to ze szczery)
Bardzo udany, ciepły wiersz:))
Obraz sielski, prosty, acz ciekawe spostrzeżenia.
Autorka jest dobrym obserwatorem i w sposób dowcipny
jest w stanie opowiadać o wszystkim.
To wielki atut u pisarza, czy poety.
Lubie bajanie tylko nie wiem gdzie ta babcia?:)Z
awatara spogląda laska, która babcia być nie może
hihi:)
Wesoły wiersz.Pozdrawiam:)
Świetnie się czyta, z przyjemnościa przeczytam
siostrzenicy :)
mój pies- jamnior- tez tak ma. wszystko musi widzieć i
wszędzie być.pozdrawiam@
...koty są bardzo cierpliwe ;-) Podziwiam je za to :-)
Śliczny Twój wesolutki "motyl".Pozdrawiam i uśmiech
zostawiam :-)
dziękuję za poczytanie:) hihihi na babcine lata za
bajanie się wziełam:) Masz rację krzemanko "w norce",
brzmi o wiele lepiej:) Jak dobrze, że jesteś i
czuwasz. Buziaki wiosenne przesyłam:)