W kroplach deszczu....
Dzień szarość przez okno wlewa.
Smutek z kątów wyziera.
To wina za oknem szarugi.
Deszcz dla humoru jest wrogi.
Na przekór złej pogodzie,
pragnę z parasolem być w zgodzie.
Z deszczem idę na spotkanie.
Parasol mym przyjacielem zostanie.
Poprowadzi mnie bezpiecznie
wśród kropli deszczu.
Będzie mi miło, bo radość mam w sercu.
Tylko patrzeć, jak z mgłą odejdą
zmartwienia.
Razem z nimi szaruga i mżawka.
To dla poprawy pogody nadzieja wielka.
Wszyscy czekają na błękit nieba,
by szarość dnia rozproszyły promienie
słońca.
Humor poprawią, rozgrzeją serca.
Komentarze (4)
Śliczny, przyrodniczy wiersz, pozdrawiam.
U mnie chwila przerwy:-) :-) :-)
Zakręćcie ten kurek do jasnej cholery,
toż przecież lipiec, dajcie mi hery.
U mnie też teraz pada deszcz. :) Pozdrawiam