@Krzyż barabaszów
"Bar Abbas skonał, wiwat Bar-Abbas!"
- wyje tłum, trzykrotne kura pianie.
Stojąc pod krzyżem, zgięta wpół łkaniem,
dzisiaj ja - matka - ciebie oskarżam...!
Ręce w triumfie do góry wznosisz,
umknąwszy - cudem, spod ręki - katu...
W świat niosąc z sobą chełpliwe
kłamstwo,
z uśmiechem podłym radość obnosisz...
A moje Dziecko, niewinne Jagnię,
kona tu w kaźni za grzechy świata...!
Spływa krew święta - miast juchy
łotra...
A ja za Synem w śmierć tak iść
pragnę...!
Jak mam wybaczyć...? Zrozumieć...? - jak
mam...?
- Opróżnić pragnę kielich goryczy...
Odmienić serce, by nienawiści
nie czuło więcej... Uznać Boski plan...
"Bar Abbas skonał! - Wiwat Bar-Abbas!"
- wyje tłum, trzykrotne kura pianie...
stojąc pod Krzyżem
zgięta wpół łkaniem
dzisiaj ja
matka
modlę się za nas
sykaryjczyków
(17.03.2018)
_____________
Sykariusze (sykaryjczycy) - ugrupowanie
zbrojne, walczące z Rzymianami, uchodzili
za radykalny odłam zelotów, bo – w
przeciwieństwie do innych - wzywali
współbraci do walki. Stronnictwo zelotów
powstało w Galilei, a więc tam, gdzie
dorastał Jezus.
Wg niektórych badaczy ewangeliczny
Barabasz, uwolniony przez Poncjusza Piłata
w święto Paschy na wniosek mieszkańców
Jerozolimy, mógł być właśnie
sykariuszem.
Jego imię (Bar-Abbas) tłumaczy się jako:
„syn ojca” lub: "syn Abbasa". Jezusa
również nazywano "Synem Ojca" (Bar
Abbas).
https://archeowiesci.pl/2012/04/08/kim-byl-
barabasz/
Komentarze (34)
Trudny w odbiorze ale ciekawy..dobrej nocy życzę.
Z ciekawością przeczytałam, nigdy się nie
zastanawiałam, co czuła Maria w obliczu śmierci syna.
:)
Dziękuję za Wasze bezcenne uwagi, dobranoc! :)
Jestem pod wrażeniem...dzięki za świetny, dramatyczny
przekaz wierszem i info:) pozdrawiam
no to ją inter-punkcją ;)
Gdyby ,,kat'' był po imiesłowie, zgoda. Stoi jednak po
rzeczowniku, więc ,,kata''. Gramatyka, brrr :-)
"umknąć" rekcja: komu? - "katu", spod -czego? - "ręki"
-??
Moniś - ja już nie.
*kata (dopełniacz ;-))
Poczytałam jeszcze o tym , co pod kreską. Sykariusze
podobno działali od 50 roku n.e.
Papież Ratzinger też miał arcyciekawe pomysły. W ogóle
co jeden następny papież opowiada coraz to większe
głupoty przeczące Biblii.
Ale wiersz porządny! Żeby nie było :)
Mariat, wierzę w Ludzi... ;)
Och, Moniśka... właśnie taki to "krzyż" , i tacy
"barabasze"...
Ok, trochę dopasowałam, z resztą się jeszcze prześpię
:) Dziękuje Valanthil! (...ja kiedyś sobie połamię
klawiaturę na tym nicku… ;)
Ciężko zapodany kawałek biblijny i dalecy z wiarą boję
się, że mogą nie doczytać się meritum.
Zaciekawiłaś Moniś :)
Przypomniał mi się ten cytat:
Za Jezusem lub przeciw Niemu. Wyrzeczenie
"Nie sądźcie, że przyszedłem pokój przynieść na
ziemię. Nie przyszedłem przynieść pokoju, ale miecz.
Bo przyszedłem poróżnić syna z jego ojcem, córkę z
matką, synową z teściową; i będą nieprzyjaciółmi
człowieka jego domownicy"...
Pozdrawiam :)