księżniczkom za żar - tym trochę
(odwróć proszę tel. w poprzek)
dawno temu gdzieś we wtorek
rozmarzona głucha z ćwierków
wyszła panna wprost po szkole
na dentystkę by strach zerżnąć
ale cwaniak na śniadaniu
nie zwracając co przełyka
destynacją buły skromnie
przy wsuwaniu ją zadygał
rozgrzał się dziewiczy olej
rozpalony, świeży w piecu;
dziś przeczeka swoją kolej
zanim zajmie jej kobiecość
głód i połyk chętnie pulchnej
decydować miał dość ciężko
koniec końcem zburzył mur i
rozminował ją za grzeczność
Komentarze (3)
Dziękuję 2m słowiczym głosom bez
imienia - takie są najcenniejsze.
przemiła Mily masz tyle racji że
dla Ciebie (i pod ten komentarz)
zmieniłem po części treść tekstu
serdecznie dziękuję i zapraszam!
Pulchne panie też chcą być smakowane ;)