Księżyc
Blask księżyca wraz z Cieniem okrył twoje
ciało.
Widok serce raduje, spoczynku nie daje.
Czas by zacząć wędrówkę, zanurzyć się w
gaje;
Tajemnicze, rozkoszne... wiem, że będzie
mało.
Blask umówił się z Cieniem i tańczą na
skórze,
Wypełniając niebiańskich kształtów
załamania.
Bliskość ciała to sprawia... próbują
odganiać
Rękę moją... przesuwam od stóp, aż ku
górze.
Nic im walka nie daje... pod dłoni
muśnięciem
Ciało drgnęło, ożywa... gorącem pulsuje...
Chociaż Cień wespół z Blaskiem wciąż tańczą
zawzięcie,
Nie zaznają rozkoszy, bo kradnę zajęcie
Swoich nocnych rywali... po tobie się snuję
Jako wąż, który kusi za każdym syknięciem.
Komentarze (157)
Wyśmienity, bardzo zmysłowy wiersz, z ogromną
przyjemnością przeczytałam, pozdrawiam bardzo
serdecznie;)
irys
Bo lubię zwyciężać... jak jest miło... :)
Pięknie dziękuję za przychylność.
Ślę serdeczności:)
I co może narobić taki niewinny Księżyc?
Poeta traci zapał do odpoczynku
i pisze sonet. I to jeszcze jaki...
Piękny sonet Ci wyszedł, jeszcze te snucie i wąż. Z
podobaniem:). M
moja wyobraźnia działa...
Ależ wiersz... niesamowity po prostu. Pozdrawiam
serdecznei :)
I zwycięstwo :-)
Bardzo miły wiersz i bardzo radosny :-)