Księżycowe mrzonki
Spodobały mi się te księżyce,które wyjmował AS w swoim wierszu "światło bez źródła".
w bezsenne noce zbieram księżyce
te najjaśniejsze gdy pełnia trwa
a choć to światło tylko odbite
wspomoże słońca gasnące w nas
ukradkiem blaski przed tobą chowam
zerkając w mroku czy mocno śpisz
snu straconego wcale nie szkoda
gdy znów przed nami pogodne dni
jeszcze ostatnie rozbłyski łowię
i pod poduszkę wsuwam ci je
mimo że niebo już wkrótce z nowiem
to świat rozświetli jasny twój śmiech
Komentarze (37)
Pod tym wierszem krótko powiem:
Czy romantyzm też masz w głowie?
Tyś jest limeryków Asem!
A tu... Cacko jest tymczasem!
Przeuroczy wiersz Andrzeju. :)
Nie byłem u Ciebie na Święta, sorry, ale teraz składam
Ci najlepsze życzenia noworoczne. :)
Jesteś mistrzem limeryków. Ja jednak stanowczo wolę tą
odsłonę…
pozdrawiam z podobaniem
zwłaszcza dla rozbłysków
:)
Te rozbłyski chowane pod poduszkę i pełen nadziei
wiersz bardzo mi się podoba.
Pozdrawiam serdecznie.
Przepiękny, ciepły wiersz.
Pozdrawiam:)
Blask uśmiechu kochanej kobiety potrafi być jaśniejszy
od słońca. Piękna poezja.
No wreszcie!! czekałam na takie Twoje wiersze:):)
Subtelny wiersz o uczuciach, pozdrawiam słonecznie :)
Piękny to mało powiedziane. Dużo ciepła romantyzmu.
Pozdrawiam.
Prześlicznie.
Pozdrawiam.
andreas, ciekawy wiersz i taki nietuzinkowy, mhmmmmmm
można różnie patrzeć na to, co jest zawsze w zasięgu
naszego wzroku, czyli na księżyc:)
Szukałam na Beju polecany wiersz, lecz go nie
znalazłam:(
Pozdrawiam serdecznie i uśmiech zostawiam, Ola:)
Witaj, jestem pod wrażeniem Twojego wiersza. Dziękuję
za głosowanie na mój.
Bardzo, bardzo urodziwy wiersz.
Serdecznie pozdrawiam:)
Piękne, romantyczne rozmarzenie w bardzo dobrym
wierszu :))
Pozdrawiam z podobaniem Andre :))
w życiu nie pomyślałem że mój tekst może być
inspiracją :)
serdeczne :)